Niecodzienne informacje dotarły do siedziby UEFA. Europejska centrala piłkarska zdecydowała na niekorzyść Tottenhamu Hotspur w sprawie poprzedniego meczu Anglików w Lidze Konferencji. Odwołane w związku z kwestiami COVID-19 spotkanie z Stade Rennais, nie nastąpi innym terminie.
Niezadowolenie i zrozumienie ze strony Conte
Podczas przedmeczowej konferencji Spurs Antonio Conte nie ukrywał swojego niezadowolenia z zaistniałego stanu rzeczy. Przyznał, iż sytuacja jest naprawdę poważna, gdyż nowa odmiana wirusa jest bardzo zaraźliwa. Nie ukrywał, iż cała drużyna cierpi z tego powodu oraz ma pewne obawy co do konsekwencji zaistniałej sytuacji.
Mecz, który prawie doszedł do skutku
Czwartkowy mecz w Lidze Konferencji w Londynie miał się odbyć zgodnie z planem. Rywalizacja Tottenham Hotspur z Stade Rennais miała zadecydować o występie gospodarzy wiosną w europejskich pucharach.
Anglicy mieli szanse na wyprzedzenie Vitesse Arnhem, który zajmował drugie miejsce w tabeli grupy G. Musieli jednak zwyciężyć z pewną przewagą, jeszcze przed meczem z rywalem z Francji na stadionie w Londynie. Klub z Premier League niestety nie dostanie takiej szansy. A to wszystko na skutek niesprzyjającej Tottenhamowi Hotspur decyzji UEFA, która została ogłoszona w ubiegłą sobotę 11 grudnia.
Sprawa jest delikatna ze względu na odwołania spotkania w pierwotnym terminie. Liczba osób z dodatnim wynikiem testu na COVID-19 w teamie Tottenhamu wzrastała każdego dnia. Z początku informowano o trzech przypadkach. Kolejno ich liczba zwiększyła się, najpierw do siedmiu, a kolejno do ośmiu osób z pozytywnym wynikiem testu COVID-19. W środę klub poinformował, iż łącznie (poza sztabem i piłkarzami), wykryto aż trzynaście przypadków koronawirusa.
Trener Conte w dniu rozgrywek miał do dyspozycji jedynie dziesiątkę zdrowych piłkarzy. Jednak to za mało, aby wystąpić w rywalizacji w Lidze Konferencji. Z tego względu angielski klub zadecydował, aby odwołać czwartkowy mecz.
Taki radykalny krok został nie najlepiej odebrany zarówno przez Rennes, jak i przez samą organizację UEFA. Sprawa najprawdopodobniej zakończy się obustronnym walkowerem, który nie będzie miał wpływu na sytuację w grupie LKE na korzyść Tottenhamu.
Warto wspomnieć, iż władze londyńskiego klubu zdecydowały się także, aby przełożyć niedzielny mecz ligowy, w którym londyńczycy mieli zagrać z Brighton. Odnośnie takiej decyzji Spurs zgłosili się bezpośrednio do zarządu krajowych rozgrywek. Swoją prośbę motywowali problemami związanymi z pandemią COVID-19. Szefostwo Premier League przychyliło się do prośby klubu z Londynu. Jednak Decyzja UEFA była całkowicie odmienna.